Uśmiechnęłam się do przyjaciółki. Cieszyłam się że też chodzi tu do szkoły.
- Pamiętaj że wspólną lekcję mamy tylko jedną. Reszta zajęć jest oddzielna. - Znałam się z Tetto pewien czas, ale mi to nie przeszkadzało. Spojrzałam na nią. Jak zwykle miała ze sobą sztylety.
- Nie lepiej mieć ukrytej broni? Ja swoje sztylety mam na nodze. - Pokazałam przyjaciółce.
- Może pójdziemy coś zjeść bo zgłodniałam. - Kiwnęłam głową. Obie już szłyśmy do wielkiej sali.
Tetto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz