Skończyłam lekcje.Postanowiłam powęszyć po terenie.Nikogo na straży nie było,więc łatwo mogłam się tam wślizgnąć.Jedynie zauważył mnie jakiś wilkołak -Tetto.Spojrzała na mnie wrogo i odeszła oglądając (a raczej mierząc) mnie.Co ja jej zrobiłam?
W końcu weszłam do lasu.Jak tu pięknie!Nagle usłyszałam huk!Co to było?Kiedy się odwróciłam,zobaczyłam,że to moja sowa - Immortal.Pogłaskałam ją i poszłam dalej.
Dotarłam do pięknego miejsca
Usiadłam tam.Trawa była tak wygodna,że się położyłam.Zasnęłam.
Kiedy się obudziłam,postanowiłam,że to będzie mój azyl.Na szczęście znałam drogę.Wyjęłam kartkę i sporządziłam mapę.Schowałam ją do kieszeni i obiecałam sobie w duchu,że nikomu jej nie pokarzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz