- To nie źle - powiedziałam.
- Wampir, który nie chce zabijać i ma dobrą samokontrolę na widok krwi? Spojrzałam na Sonie i puściłam do niej oko.
- Przynajmniej nie mam się czego bać z Twojej strony! Ale... - Ale co...? - spytała zaciekawiona wampirzyca.
- Nie rozumiem twej kuracji. Czy mam jako wilk wszytko wokół gryźć? - powiedziała sarkastycznie.
- Coś trzeba będzie zaradzić.
*Soniu?*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz