Siedziałam na dachu akademika i obserwowałam gwiazdy. Rozmyślałam o tym że jest nas dość dużo. Szkoda tylko że nie ma innych szamanów. Mówi się trudno.
- Mógłbyś mi przynieść jeszcze jakiś tom o nekromancji z piekła? - Spojrzałam na mojego ducha stróża. Zawsze towarzyszył mi od kiedy skończyłam pięć lat. Gdy chodziłam do zwykłej szkoły wszyscy omijali mnie szerokim łukiem bo dla nich byłam dziwna. Jako jedyna widziałam duchy i to ich przerażało. Przynajmniej tu jest ktoś z kim mogę porozmawiać normalnie. Nie wiedzieć kiedy po moich polikach spływały łzy. Ktoś wszedł na dach.
- Czy coś się stało? - Przez łzy nie mogłam dokładnie dostrzec postaci.
Dokończy ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz