sobota, 9 listopada 2013

Od Edłarda-Szkoła i wizję

Znalazłem się w szkole. Nawet całkiem dobrze się tu czułem. Poznałem nawet czarodziejkę miała na imię Samanta. Lekcje były całkiem fajne. Nawet dzień był ciekawy. Ale noc była okropna.
Znowu miałem te swoje wizje. Tym razem dwa amulety i eliksir. Obudziłem się w ręce miałem jakieś dwie małe fiolki. Postawiłem je na biurku,wziąłem kartkę i naszkicowałem amulety. Zabrałem się do ich formowania. Jeden zabrał mi godzinę. Po dwóch były oba zrobione ale różniły się od tych z mojej wizji. Przypomniałem sobie o fiolkach. Nalałem ich zawartość do kryształów w amuletach były takie same jak w mojej wizji. Potem zabrałem się do eliksiru.
Zmieszałem różne składniki i przelałem do fiolki. Schowałem je do mojej skrzynki która była pełna innych eliksirów i medalionów.
Położyłem się spać. Nad ranem coś kazało mi pokazać to wszystko Samancie. Poszedłem do niej ze skrzynką i zapytałem:
-Samanta zerkniesz na to co jest w skrzynce? I otworzyłem lekko krzynkę.Kiedy ją otworzyłem jej uwagę przykuły te trzy fotografie:



~Samanta dokończ~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz