- A nie masz? - przerwała Sonia.
- Cóż... czy ja wiem?
- Może zagrasz coś jeszcze?
Zastanowiłem się... Nie mam nic do stracenia...
- Dobrze zagram - powiedziałem głośno; a siadając do instrumentu cicho powiedziałem - Specjalnie dla ciebie.
Nie wiem, czy Sonia usłyszała do drugie zdanie...
<Sonia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz