niedziela, 17 listopada 2013

Od Laichy-CD Nowa koleżanka


-Nie, dzięki. Właśnie miałam wracać do pokoju. Duchu, idziemy.-Samanta dopiero teraz zauważyła mojego stróża.
-Wow! Wiedziałam, że szamani mają stróży, ale że anioły!
-Tak, pewnie jak dotąd znałaś tylko Esejkielaja Natali.
-A twój jak się nazywa.
-Nie mam zielonego pojęcia. Nigdy się do mnie nie odezwał normalnie. Zawsze rozmawialiśmy mentalnie. Nie wiem czy on WOGÓLE umie mówić. Ale to nieważne, bo jest niezawodnym stróżem!
-Tak wogóle, to po co wam szamanom stróże?
-Czasem złe duchy chcą uniecestwić szamana. Aby temu zapobiec wzywamy dobre siły a one przysyłają nam odpowiedniego stróża.
-A Esejkielaj?-zapytała-Nie wygląda na anioła.
-Demony, jakby straszliwie nie wyglądały nie muszą być złe. To tak jak z ludźmi: wredny nie od razu musi być zły. Esejkielaj jest demonem, i choć on i Anioł to rodzina z Dobrych Mocy
Samanta tylko zastanawiała się nad moimi słowami.
-A co tam u was, czarodziejów? Niewiele o was wiem, bo rodzice kształcili mnie głównie na temat szamanów.

Samanta?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz