- Soniu... Nie mogę cię do niczego zmuszać - powiedziałem.
- Nie Zero! To nie tak... Chyba... Po prostu... Nie jestem na to... Gotowa... Miłość jest trudna i nie chcę robić nic pochopnie...
- Rozumiem, Soniu. Możemy być przyjaciółmi. Jednak miłość to nic wstydliwego.
Spojrzałem w jej oczy. Pocałowałem ją.
- Nie śpiesz się - powiedziałem puszczając jej dłonie.
Poszedłem w stronę akademika. Tsume nagle zapiszczał.
- Co? Myślisz, że się nie udało? Ważne, że spróbowałem. Że jej to wyznałem...
<Soniu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz