Spojrzałam na przyjaciółkę. Cieszyłam się z tego że ma takich fajnych rodziców. Moi zbytnio się nie przejmują. Woleli by mieć normalną córkę.
- No wiesz. - Powiedziałam z zakłopotaniem.
- O co chodzi Nati?
- Moi rodzice zbytnio się mną nie interesują, więc postanowiłam dołączyć do tej szkoły. - Sami spojrzała na mnie smutno.
- Przykro mi z tego powodu. - Przytuliła mnie. Potrzebowałam teraz pobyć z kimś z przyjaciół. Po moich polikach popłynęły łzy.
Samanta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz