Nie miałam siły na to, by móc na niego spojrzeć. Podniosłam głowę z kolan i specjalnie nie przejęłam się mokrą od łez plamą na spodniach.
Myśli przelatywały mi po głowie z prędkością światła. Przy pierwszym spotkaniu wpadł na mnie... Chciał poznać mnie i moje koleżanki... Te wspólne rozmowy... Przedstawiałam mu inne wampiry z odległości... Był jedynym wampirem, którego bliżej poznałam... Wyznanie miłości... No i te ostatnie chwile; desperacko wybiegł na moje poszukiwania, gdy zniknęłam... To chyba wszystko.
Teraz był tu ze mną. Gotowy, by pozwolić mi odejść. Ale gdybym odeszła, czym bym była? Ofiarą, którą srebrny smok wyzwał za czyny, które stały się przez jej głupotę i tchórzostwo. Wiem, że to był tylko sen, ale mogę stracić wszystko, jeśli teraz stchórzę. Taka wyjątkowa okazja...
Otarłam twarz i szybko przywarłam do jego ust, ramionami objęłam za szyję i plecy...
~Zero? :*~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz