Śmialiśmy się razem z Issac'iem. Powoli księżyc zniżał się. Spojrzałam na zegarek była 2.30.
- Pora się zbierać jest już późno. - Wstaliśmy z ławki i ruszyliśmy po drodze.
- Niesamowicie wygląda szkoła w nocy. - Stwierdził mój przyjaciel. Postanowiłam go jeszcze oprowadzić szybko po szkole. Na sam koniec poszliśmy do akademika wilkołaków.
- To do zobaczenia jutro. - Dałam buziaka Issac'owi w policzek.
- Dobranoc. - Uśmiechnęłam się w jego stronę. Zauważyłam że przyjaciel chce się o coś zapytać.
Issac?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz