A więc o drugą szansę mu chodzi...Z jednej strony Kocham go i dobrze go znam . Z drugiej strony już raz się rozstaliśmy
-Daj mi trochę czasu...nie wiem,czy jestem gotowa..
-No dobrze...-Mówi czarodziej.
Długo tam jeszcze siedzieliśmy . Kiedy już się rozchodziliśmy powiedziałam
-Dziękuję.
-Za co?-pyta trochę zdziwiony.
-Za to,że poprawiłem mi chumor.
-Drobiazg!-Mówi szczęśliwy czarodziej.
-To pa.
-Pa
Kiedy weszłam do akademika od razu lepiej mi się uczył . Martin to na prawdę Dobry przyjaciel . Ale nie jestem taka pewna czy na razie chcę czegoś więcej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz