Spojrzałem na dziewczynę z troską.
- Na pewno nie bolą? No bo...?
Ugryzłem się w język widząc spojrzenie wampirzycy.
- Dobrze, już się nie będę martwił o twe rany... Ale i tak się o ciebie boję!
- To ja źle postąpiłam! Przecież ci mówiłam!
Objąłem dziewczynę. Nie pozwolę cię znów skrzywdzić, Soniu...
<Sonia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz