Ostatnio jestem strasznie samotna. Samanta i Natalia chodzą gdzieś tam grupami. Czasem z nudów zdarzyło mi się wywołać jakiegoś ducha. Wyszłam na spacer po szkole. Nagle wpadłam na kogoś i z rąk wypadły mi książki.
-Oj, sorry.-mruknął jakiś chłopak.
-Nic się nie stało-odmruknęłam.
-Jestem William-przedstawił się.
-Laicha. Cześć-poszłam w swoją stronę.
-Laicha, poczekaj!-krzyknął za mną. Odwróciłam się.
William?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz