niedziela, 12 stycznia 2014

Od Martina-Egzamin

     Dziś wyjątkowo wcześnie wstałem.Mój akademik jest nadal ciemny i pusty...Dziś czeka mnie egzamin na czwarty rok.Naj chętniej podszedłbym do dyrektora i zasypał go pytaniami.Co będzie zadaniem?Kto będzie mnie oceniał?Ile będę miał zadań?
     Stałem już przed drzwiami i poproszono mnie do środka.Pierwsze co spojrzałem na egzaminatorów zauważyłem pana Dennisa,dyrektora,wicedyrektora,panią Kristin,Samantę...zaraz.Przecież ona nie jest nauczycielką!Ale przecież ona reprezentuje uczniów.Wyglądała jakby mnie dobrze poznawała
-Zatem panie McKney..proszę nam powiedzieć wszystko,co wie pan o patronusie-mówi dyrektor
-Patronusie?-Zdziwiłem się.
-Tak.Patronusie-potwierdza dyrektor
-Otóż..Patronus to zaklęcie obronne.Broni nas przed potworami,dementorami.Można go wyczarować za pomocą pomyślenia o najwspanialsaej rzeczy,jaka Cię spotkała.
-Zatem..proszę-mówi pan Dennks
-Wyczaruj go.-mówi Samanta
    Pomyślałem o takiej rzeczy.Powiedziałem formułę i wyczarowałem patronusa - był to koń.
    Egzaminatorzy spojrzeli na mnie
-Gratulujemy!Dostał się pan na czwarty rok!-mówi wicedyrektor
-Dziękuję-powiedziałem kłaniając się.
     Wychodząc z sali zatrzymała mnie Samanta
-Gratuluję!-mówi.
-Dzięki.-mówię i zacząłem śpiewać naszą piosenkę.Po wersie Sami do mnie dołączyła.
-A więc ją pamiętasz!-mówi zadowolona.
-Jak mógłbym ją zapomnieć?To jedyna pamiątka po tobie-mówię.Pocałowałem czarodziejkę w policzek i powoli się oddaliłem.Cieszę się,że znów ją widzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz