Gdy siedziałem w pokoju usłyszałem pukanie. Nie miałem ochoty wstać i otworzyć więc siedziałem jedynie na łóżku i patrzyłem się na drzwi. Wtedy rozległ się głos Soni. Pewnie chciała wszystko naprawić ale ciężko było mi teraz jej zaufać. Gdy skończyła mówić wstałem z łóżka i ruszyłem w kierunku drzwi. Otworzyłem je delikatnie. Siedziała tam Sonia.
-Ciężko mi to robić ale Ci wybaczam.
-Może zaczniemy wszystko od początku. - powiedziała.
-Zgadzam się - uśmiechnąłem się lekko. - Jestem Issac.
-Miło Cię poznać. Jestem Sonia.
Sonia ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz