Widać było, że mówienie o tym jest smutne. Wszyscy lekko spuścili głowy.
- To smutne - stwierdziła Monica. - Może mogłabym z nią pogadać i jakoś ją przekonać...?
- M-Monica! - zacząłem. - To są sprawy starszoklasistów! Perfectów... My jesteśmy drugoroczniacy... Nie powinniśmy się mieszać.
- Rozmowy nic nie dały - powiedział wampir... Zero? - Woli być z nim.
- Skoro taka jest jej wola czemu się upieracie przy swoim? - spytałem. - Jeżeli wybór jest naprawdę zły po jakimś czasie zobaczy błędy i wróci. Jednak, jeżeli to jest ten jedyny lepiej jej nie zmuszać, prawda?
Wszyscy na mnie spojrzeli. Chyba powiedziałem właśnie coś nie na miejscu.
<Smanta, Tetto, Sonia, Zero, Martin, Monica?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz