czwartek, 24 kwietnia 2014

Od Diany do Williama

Po wybiciu koktajli usiedliśmy na parapecie przy jednym z okien. Było ciepło i promienie słońca odbijały się od okna.
-Ładna pogoda -powiedział
-Masz rację. Co powiesz na mały spacer ?
-No dobrze.
-Tylko poczekaj chwilę. Muszę się przebrać.
Znikłam w drugim pokoju i po paru chwilach byłam już z powrotem. Miałam na sobie krótkie spodenki i białą przewiewną bluzkę. Rzadko kiedy ubierałam się w jasne kolory ale dziś byłam w dobrym nastroju. Gdy wyszliśmy z akademiku poszliśmy w stronę pobliskiego parku. Było tam wielu ludzi ale nikt nie zwracał na nas uwagi.
-To co -spojrzałam się - Może powiesz coś o sobie
-Masz na myśli coś konkretnego -uśmiechnął się
-Wszystko tylko nie jakąś ckliwą historie - zaśmiałam się

|William?|

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz