Poszłam do swojego akademika.Miałam wrażenie,że o czymś zapomniałam..
-Cholera dziennik!!-krzyczę,wybiegając z akademika.Szukałam go wszędzie,i nagle wpadłam na Edwarda
-O hej.Co Ci tak spieszno?-pyta.
-Szukam dziennika.
-Masz na myśli ten dziennik?-pyta wyjmując z kieszeni mój dziennik.
-Tak to on dziękuję!-mówię.
-Ty w nim rysujesz?-pyta.
-Tak....-mówię,bonie potrafię zbyt dobrze kłamać,w szczególności w wypadku mojej szamańskiej rasy..
-Piękne...-odpowiada
~Edward?~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz